sobota, 28 sierpnia 2010

lubimyczytac.pl

Kuzynka pokazała mi super serwis: lubimyczytac.pl. To internetowa forma biblioteki, którą każdy może zrobić sobie z książek które przeczytał, czyta obecnie lub zamierza przeczytać.
Można książki opiniować i oceniać, układać w kategorie, polecać innym i przeglądać biblioteki innych użytkowników. Np. okazało się, że ja i kuzyna przeczytałyśmy obie 76 książek a oprócz tych jeszcze każda z nas przeczytała ponad 200 innych.
No i znowu mam na co szukać wolnego czasu, bo wciąż jeszcze nie zdołałam znaleźć 100 przeczytanych książek. Ale te co mam poukładałam tematycznie :)
Polecam miłośnikom farby drukarskiej i papieru :)

czwartek, 27 maja 2010

Empikomaniaczka

Dziś zajrzałam do Empiku żeby kupić dziecku bajeczkę na dzień dziecka. No i oczywiście znowu kupiłam książkę dla siebie. Mam ich chyba z 50 w kolejce do czytania (oprócz 150 innych już przeczytanych) ale co tam, nic nie poradzę że jestem maniaczką książek i Empiku ;)


Marina

Właśnie skończyłam czytać książkę pt. "Marina" Carlosa Ruiz Zafona. Ponieważ mój ślubny i nasza latorośl skutecznie uniemożliwiali mi przeczytanie jej jednym tchem, musiałam kraść każdą minutę w autobusie lub w pracy na przerwie, taka była wciągająca. Do tego fabuła była trochę zakręcona i trochę na granicy rzeczywistości i fantazji, tak że trzeba było uważać na szczegóły żeby się nie pogubić.
Nie będę opisywać o czym jest, powiem tylko że warto po nią sięgnąć.
Tak jak poprzednie książki Zafona tak i ta dzieje się w Barcelonie. Miałam okazję zwiedzać to miasto podczas podróży poślubnej, tym ciekawiej było dla mnie wrócić na Ramblas, Tibidabo, do parku Guell czy pod kościół Sagrada Familia - choćby na stronach książki.
Wiec, jeśli masz dzień wolny i czas na dobrą książkę, wybór jest prosty :)

środa, 19 maja 2010

Mike Oldfield

Najlepsza na relaks lub tło do czytania jest muzyka instrumentalna. A jeśli instrumentalna to mój nr 1 - Mike Oldfield. Odkąd wiele lat temu usłyszałam piosenki: "To France", "Moonlight Shadow" a wreszcie słynne "Tubular Bells", po prostu zakochałam się w tym klimacie.
Oldfield to bogactwo stylu i klimatów, jednak "Dzwony..." powracają swym nastrojem jeszcze w kilku innych albumach. Ostatni z nich (i najświeższy) to "Music of the Spheres". Ukazał się już jakiś czas temu ale ciągle wywołuje u mnie gęsią skórkę.
Zastanawia mnie jednak czy klimat dzwonów w tym albumie podoba się starym fanom Mike'a. Szwagier, u którego usłyszałam "Tubular Bells II" skrytykował "Music of the Spheres", że to jeszcze jedna kopia "Dzwonów". Szkoda, bo mnie się podoba pomimo podobieństw. Po prostu klimat Oldfielda jest super w każdym ujęciu.
Niunia śpi więc chwilka na muzykę się znalazła :)

sobota, 15 maja 2010

Rok za nami

Właśnie skończyła się impreza urodzinowa naszej córeczki. Emilka jest z nami już cały rok i wywróciła nasze życie do góry nogami. Teraz zamiast wylegiwać się z książką przy muzyczce - układam wieże z klocków, uczę niunię chodzić, pilnuję żeby nie spadła z kanapy, czytam jej bajeczki o zwierzątkach. A do kina chodzimy na przemian, bo zawsze to drugie zostaje w domu z dzieckiem. Na szczęście zostają wieczory, czyli kilka godzin dla siebie.
Może to brzmieć jak narzekanie ale córeczka to najlepsze co nas w życiu spotkało. Jej radosny śmiech udziela się całemu otoczeniu a pierwsze "ta-ta i ma-ma" sprawia że nogi miękną. To nasz mały promyczek :)
Jutro zaczyna się kolejny rok bycia mamusią i tatusiem. Jestem w trakcie czytania dwóch książek, od tygodnia nie włączyłam laptopa żeby dokończyć kampanię Settlersów, prawie kończę pelerynkę na szydełku dla niuni (PRAWIE robi wielką różnicę - gdzieś to słyszałam ;)). Nie wiem na co znajdę czas ale na pewno pojedziemy z Emi wózkiem na długi spacer i na chwilkę na plac zabaw. I obejrzymy Teletubisie :)